Biegła znajomość języka angielskiego to zdecydowanie zaleta, ale na potencjalnym pracodawcy nie zrobi już wrażenia. Żeby cały czas się rozwijać i zwiększać swoje kompetencje, warto zacząć poznawać coś nowego. Dziś szczególnie cenione są języki niemiecki, rosyjski oraz chiński, ale lepiej postawić na coś bardziej praktycznego. Nauka języków z rodziny romańskiej nie tylko znacznie zwiększa wartość pracownika na rynku, ale także otwiera przed nim nowe kierunki podróży.
To, że hiszpański czy włoski nie są najwyżej cenione na rynku pracy, nie oznacza, że nie wpływają one w ogóle na wartość pracownika. Każdy dodatkowy język jest wielkim plusem. Jego nauka może przebiegać na kilka sposobów, w tym samodzielnie albo z dedykowaną aplikacją, ale pewne jest, że najlepszą opcją zawsze będzie skorzystanie ze znanej i sprawdzonej szkoły językowej, takiej jak https://sollares.pl/. W nich doświadczeni nauczyciele poprowadzą każdą zainteresowaną osobę przez wszystkie poziomy wtajemniczenia.
Dla Polaka najlepszym językiem na początek będzie hiszpański, ale włoski też może się bardzo przydać. Niewiele osób w tym kraju chce mówić z turystami po angielsku, szczególnie w mniej uczęszczanych regionach, dlatego to bardzo praktyczny język. Hiszpański z kolei ma bardzo zbliżoną gramatykę do języka polskiego, dzięki czemu można podejść do niego, opierając się na swojej intuicji. Oba zwiększają wartość pracownika na rynku i otwierają przed nim nowe możliwości rozwoju i pozwalają dogadać się w krajach, które są coraz częściej odwiedzane przez turystów z Polski.
